ficu ficu
127
BLOG

Odpierd..cie się od Migalskiego!!!

ficu ficu Polityka Obserwuj notkę 53

Takimi właśnie słowami (oczywiście zamiast Migalski był Jaruzelski) w 1989 roku zwrócił się redaktor Gazety Wyborczej do natrętnego dziennikarza który chciał zadać pytanie generałowi Jaruzelskiemu. I tak można się dziś zwrócić do wszystkich forumowiczów, którzy w złośliwy sposób komentują ostatni artykuł dr Marka Migalskiego, nie znając w ogóle europosła Migalskiego. Byłem studentem Marka Migalskiego i czuję się w obowiązku bronić dobrego imienia Marka Migalskiego. Wykłady które prowadził dr Migalski były połączeniem wiedzy z otwartą dyskusją ze studentami z dużą dawką poczucia humoru. Siła Migalskiego polegała na tym że student nie musiał się go bać jak jakiegoś "bucowatego” profesora. A mógł prowadzić z nim dyskusję, nawet wtedy gdy miał inne spojrzenie na świat niż dr Migalski. Z początku trudno było poznać jaką partię popiera pan Migalski? Dopiero po pewnym czasie można było usłyszeć pozytywny przekaz jeżeli chodzi o PIS, choć dr Migalski nie był w stosunku do tej partii bezkrytyczny. To był pewien fenomen, ponieważ jak każdy student wie na uczelni zawsze racje ma wykładowca. W przypadku Migalskiego było inaczej, doktor potrafił przyznać się do błędu, gdy się mylił. Takim właśnie zachowaniem wzbudził u mnie wyrazy szacunku. Jeżeli chodzi o egzamin czy kolokwia był osobą wymagającą, czasami nawet aż za bardzo w przypadku nieporozumienia i niejasności obniżał ocenę studentowi. A więc niektóre wpisy na temat europosła Migalskiego są niesprawiedliwe.

Marek Migalski swoim odważnym zachowaniem naraził się wielu osobom na Uniwersytecie Śląskim. Główną przyczyną sporu był stosunek do lustracji. Migalski gorący zwolennik lustracji naraził się prof Iwankowi w przeszłości komunistycznemu agentowi o pseudominie TW Piotr. W maju 2008 roku gdy Iwanek został wybrany na stanowisko dyrektora Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa, stosunkiem głosłów 22 "za" 2 "przeciw" 1 "wstrzymał się" publicznie wyraził swoją opinię przez to stal się na uczelni "persona non grata" był osobą którą zwalczało 90% wykładowców. Większość z nich to zwykłe "przydupasy" dyrektora Iwanka. Migalskiemu zablokowano na dwóch uczelniach habilitację. Po prostu zwyczajowo chciano go "upierdolić". Sytuacja ta zmusiła dr Migalskiego do startu w eurowyborach i do wejścia w politykę, gdyby się nie zdecydował dalej byłby poniewierany przez towarzystwo o poglądach postkomunistycznych. Sytuacja pokazuję dobitnie że na uczelniach panuje klimat "klakierowania" i strachu przed niektórymi osobami. W momencie gdy ciągle jestem studentem UŚ i gdy pisze pod nazwiskiem, mogę się spodziewać że również moją osobę spotkać mogą różnego rodzaju nieprzyjemności. Ale cóż, warto pisać to co człowieka boli. Mimo wszystko.

Marek Migalski jako polityk miał przynieść dla Prawa i Sprawiedliwości elektorat młody, który dziś popiera PO. Osoby te wykształciły sobie pogląd polityczny na temat opinii mediów. Głosują na Tuska ponieważ nie mają innego wyjścia. Tusk nie jest dla nich żadnym autorytetem, ale widząc polityków typu Putra czy Gosiewski uważają że PO to najlepsza alternatywa. Doktor Migalski miał być właśnie "haczykiem" na tą grupę społeczną. Osobiście uważam że pan Migalski popełnia błędy, zamiast walić w osoby popierające PO, nie wykorzystuje swoich atutów w postaci świetnej komunikacji z ludźmi młodymi, które wielokrotnie wykorzystywał w czasie pracy na uczelni. Przyjmując postawę Jacka Kurskiego nie powiększy elektoratu PIS. Zadaniem Kurskiego powinno być utrzymanie "twardego elektoratu". Marek Migalski musi dać około 5-10% elektoratu obecnie popierającego PO. A zadanie to na razie doktorowi nie wychodzi. Z pewnością jeszcze za mało czasu upłyneło, ale wybory prezydenckie i parlamentarne zbliżają się bardzo szybko. Jeżeli do wiosny młody elektorat będzie ciągle popierać PO, szanse na zwycięstwo PIS prysną jak mydlana bańka. A więc Marek Migalski powinien dawać pozytywny przekaz. Powinien prowokować do dyskusji merytorycznej, a nie walić "gumową pałką" w kamień, bo ta taktyka jest błędna. Zamiast zniechęcać do PO, osoby te utwierdzają się w słuszności popierania partii Donalda Tuska. A szanse PIS na powrót do władzy choć dziś wydają się mało prawdopodobne, ciągle istnieją. A więc doktorze Migalski do roboty!!!

ficu
O mnie ficu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka